Opis

Wróciłem sobie dzisiaj do tego wspaniałego zespołu w ramach odświeżenia twórczości przed Mystic Festival. TIAMAT to bez wątpienia jeden z tych klimatycznych zespołów, do których mam mega sentyment i od których zaczynałem nieśmiało romansować z ciężarem. Moonspell, Opeth i właśnie Tiamat byli takimi przewodnikami dla mnie, aby może sięgnąć jednak po ten death metal, bo w sumie nie jest on wcale taki "straszny" i jest mega emocjonalny. Oczywiście wymienione zespoły miały początkowo zakusy death metalowe, aby w późniejszym wydaniu zmienic klimat na gotycko-doomowy, czy jak w przypadku Opeth bardziej progresywny. Wracając jednak do płyty, "The Astral Sleep", będący wówczas drugim krążkiem zespołu, jest znaczącym dziełem na secenie metalowej. Po dość kiepskim debiucie (w mojej ocenie) "Sumerian Cry", Tiamat postawił na klawisze, które okraszone wolnym death metalem, stworzyły klimatycznego i doomowego "potwora", który budzi niepokój słuchacza. Mocną stroną są nie tylko szybsze partie jak w "Ancient Entity" czy w "A Winter Shadow", ale przede wszystkim te kawałki spokojniejsze jak "The Southernmost Voyage" czy końcowe "The Seal". Klimat mrożący krew w żyłach i totalnie niepodrabialny! Fajnie byłoby ten album wyprodukować w dzisiejszych czasach, gdyż napewno brakuje temu wydawnictwu tej świeżości i pełni brzmienia, ale... W sumie może tak jest lepiej? Nie wiem. Mam wrażenie, że "The Astral Sleep" jest po prostu  dziełem, które miało jeszcze nieco większy potencjał.

Utwory

1. Neo Aeon (Intro) 2:09
2. Lady Temptress 3:44
3. Mountain Of Doom 4:37
4. Dead Boys' Choir 1:53
5. Sumerian Cry (Part III) 5:16
6. On Golden Wings 4:59
7. Ancient Entity 6:17
8. The Southernmost Voyage 3:12
9. Angels Far Beyond 4:42
10. I Am The King (Of Dreams) 4:34
11. A Winter Shadow 5:24
12. The Seal (Outro) 1:53
. Bonus Tracks
13. A winter Shadow 5:25
14 . Ancient Entity 5:54