Opis

To bodaj moja ulubiona płyta grupy MASTODON i to taka od pierwszego przesluchania, gdyż do równie ulubionej "The Hunter" musiałem podchodzić kilka razy. Album "Crack the Skye" to monumentalny popis muzyków z Atlanty, który stał się wizytówką ich sludge progresywnego metalu i wyznaczył w 2009 roku pewien kierunek dla reszty prog zespołów takich jak Pelican, The Ocean czy choćby dla stonerowego Elder. Płyta zaczyna się agresywnie, gdyż od "Oblivion", z kapitalnym intro, mocną perkusja i riffem. Czuć tutaj ten post hc i sludge w surowszyn wydaniu. Po tej "bombie", spadają na nas jeszcze dwie mniejsze, czyli "Divinations" oraz "Quintessence", ale potem proszę Państwa prawdziwy atomowy trip - "The Czar". Dziesięciominutowy moloch, z mnóstwem melodii, gitarowej wirtuozerii, z mruczącym basem i bardzo wpadającej w ucho linii wokalnej.  Po tej instrumentalnej ekstazie są dwa, długo niedoceniane przeze mnie utwory. Klimatyczne i nietuzinkowe "Ghost of Karelia" oraz niezły "Crack the Skye". Koniec albumu to jeszcze dłuższy song, bo trwający, aż 13 minut "The Last Baron" będący swoistym zamknięciem tego arcydzieła. Ta płyta nadal robi na mnie ogromne wrażenie, zarówno tekstowo, instrumentalne jak i klimatycznie.

Utwory

1. Oblivion 5:47
2. Divinations 3:39
3. Quintessence 5:27
4. The Czar 10:54
4 - I. Usurper
4 - II. Escape
4 - III. Martyr
4 - IV. Spiral
5. Ghost Of Karelia 5:25
6. Crack The Skye 5:54
7. The Last Baron 13:01