Opis

Powróciłem sobie do twórczości BARONESS, którego przyznam szczerze, przed laty nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Jednakże przy okazji ogłoszenia gigu Graveyard w Polsce (uwielbiam!), który ma być supportem Amerykanów, postanowiłem odświeżyć sobie ich dokonania. Zacząłem od "Red" - bez szału. Potem "Blue" - lepiej, a nawet całkiem nieźle! No i trzeci (do 3 razy sztuka hehe) nadszedł "Yellow & Green". Co prawda jak zobaczyłem 18 utworów to trochę szybciej wypuściłem powietrze nosem, ale podjąłem to wyzwanie. Te dwa twory są tak wspaniałym, współgrającym duetem, że posmutniałem kiedy płyta się skończyła. Na "żółtej" mamy już na początku kapitalne hity w postaci "Take My Bones Away" oraz "March of the Sea" - rozpoczynają album mocno, z kopyta, z energią! Nie gorsze są "Little Things" czy "Cocainum", które również wprowadzają swój nietuzinkowy klimat. Niby Baroness to sludge, ale moim zdaniem panowie z Savanahh oscylują w baardzo różnorodnych klimatach metalowych. I to czuć potem na "zielonej". Od instrumenatlnego "Green Theme" zaczyna się arcyciekawa przygoda melodyjna. Chwytliwe riffy, świetna perka i dojrzałe wokale Baizley'a i Adamsa przejawiają się najbardziej w balladzie "Foolsong" czy "Board Up The House", a kulminacja nadchodzi wraz z przedostatnim utworem "The Line Between". Muszę przyznać, że jak czekałem głównie, aby zobaczyć Graveyard, tak po tej płycie moje oczekiwania są wcale nie mniejsze, aby zobaczyć Baroness...

Utwory

. Yellow
1-1. Yellow Theme 1:45
1-2. Take My Bones Away 4:59
1-3. March To The Sea 3:11
1-4. Little Things 5:03
1-5. Twinkler 3:17
1-6. Cocainium 5:09
1-7. Back Where I Belong 6:16
1-8. Sea Lungs 3:21
1-9. Eula 6:48
. Green
2-1. Green Theme 4:22
2-2. Board Up The House 4:33
2-3. MTNS. (The Crown & Anchor) 4:17
2-4. Foolsong 2:58
2-5. Collapse 3:52
2-6. Psalms Alive 4:08
2-7. Stretchmarker 3:23
2-8. The Line Between 5:02
2-9. If I Forget Thee, Lowcountry 2:42