Opis

Dzieła z pierwszego okresu działalności Edyty Bartosiewicz poznawałem właściwie jednocześnie. Z tych 5 pozycji prędko na faworyta wyrósł ostatni z nich: „Wodospady”. Tym większe moje zdziwienie panującą opinią, że to najmniej udany punkt w jej dyskografii. Po jego wydaniu artystka na wiele lat zamilkła. Trudno dociec powodów tej decyzji, ale strach pomyśleć, że mogła na nią wpłynąć dyletancka opinia paru pismaków.
Ok, niektóre z argumentów krytyków jestem w stanie zrozumieć. Jeden z przykładów „niekonsekwencji” da się wychwycić już na tylnej okładce, która zdradza, że wśród samych polskojęzycznych utworów znajdziemy również „One Day You Will Find Me Gone”. Tylko że takie rodzynki trafiały się już na poprzednich płytach, więc to żaden argument. Płyta może nie jest tak spójna jak „Dziecko”, jej nastrój często się zmienia (co uważam akurat za atut), ale zawiera znacznie bardziej udane kompozycje (tylko „Mandarynka” nie bardzo przekonuje).
Miałem zaledwie 8 lat, gdy po stacjach radiowych zaczęła hulać kapitalna „Miłość jak ogień”, do której wciąż żywię ogromny sentyment jak do żywej pamiątki końca lat 90. Do dziś to najbardziej sexy polski utwór, o ile mogę zaproponować taką osobliwą kategorię. Dziś natomiast nie opuszcza mnie wrażenie, że EB zainspirowała się XTC z najbardziej popowego okresu „Oranges & Lemons”-„Nonesuch”. Jednak zespół z angielskiego Swindon nigdy nie zagościł w audycji EB „Niebo czy Las Vegas” (szyld zaczerpnięty z albumu Cocteau Twins), więc to raczej jedynie fantasmagoria niżej podpisanego.
Aż takimi względami ze strony radiowców nie cieszyły się kolejne single z albumu. Zwłaszcza „Buntowniczka” jest na tyle chwytliwa, że powinna była nieco namieszać na listach przebojów. Niestety chyba sama artystka nie przepada za tym świetnym trackiem, gdyż nie sięga po niego od czasu powrotu w 2013 r.
Choć „Wodospady łez” to jeden z lepszych punktów krążka, to jednak nie do końca sprawdza się w kategoriach przeboju coś równie smutnego. „Siedem mórz, siedem lądów” to zaś przykład bardzo ciekawej, dosyć rozbudowanej kompozycji, która może była nieco zbyt wysublimowana jak na coś, co miało spodobać się szerokiemu gronu odbiorców.

Utwory

1. (Między Nami) Deszcz 4:16
2. Warto Wybaczać 3:17
3. Cały Ten Czas 4:33
4. Miłość Jak Ogień 3:35
5. Ciekawe...(Kto Mi Zabroni?...) 5:47
6. Siedem Mórz, Siedem Lądów 5:03
7. Buntowniczka 4:53
8. One Day You Will Find Me Gone 4:04
9. Mandarynka 3:31
10. Dlaczego Nie Mówisz Nic? 3:59
11. Sam Na Sam 4:28
12. Wodospady Łez 5:44