Opis

No do tego wydawnictwa wracam z wielką przyjemnością, gdyż w 2011 roku, mało kto po lakonicznych wywiadach z Wiwczarkiem, spodziewał się solidnego i sentymentalnego powrotu do oldschoolowego death metalu, którego VADER Ojcem Chrzestnym w Polsce JEST! Album "Welcome to the Morbid Reich" to powiew fantastycznego brzmienia (tak, tutaj o dziwo słychać nawet bas) jak i powrotu do garażu z okresu demówek "Necrolust" czy "Morbid Reich". Już sama okładka w starym stylu zaczyna puszczać do nas oko lat 90 i wprowadza w znakomity klimat rzezi, którą zespół rozpoczyna z marszu po spokojnym intro, kawałkiem "Return to the Morbid Reich". Tutaj już wszyscy wiemy, że będzie to jazda bez trzymanki i już czujemy pierwsze wgnioty tego olsztyńskiego buldożera. A rozjeżdża nas kolejno "Black Eye", znakomite (chyba moj fav!) "Come And See My Sacrifice" czy "Don't Rip the Beast's Heart Out"! Czuć tu riffy spod szyldu uwielbianego przez Petera zespołu Slayer, agresje rodem z "Altar od Madness", oraz wysokie skrzeki z pod znaku Deicide. Cała płyta wypełniona jest po brzegi wysokich lotów death metalem, z momentami nieco już znanymi, a innym razem bardziej świeżymi i kombinatorskimi. Mini kamyczkiem do ogródka jest tutaj odtworzenie utworu "Decapitated Saints" z w/w demówki "Necrolust", który doczekał się już wcześniej studyjnej wersji - no ale cóż, takie było prawo artysty i sobie z niego skorzystał. Moim zdaniem i tak to zaledwie rysa, na tym pięknym diamencie polskiego krużganku muzyki ekstremalnej! Hail Vader!

Utwory

1. Ultima Thule 0:48
2. Return To The Morbid Reich 3:26
3. The Black Eye 4:12
4. Come And See My Sacrifice 4:44
5. Only Hell Knows 2:13
6. I Am Who Feasts Upon Your Soul 4:50
7. Don't Rip Beast's Heart Out 3:58
8. I Had A Dream... 3:02
9. Lord Of Thorns 2:38
10. Decapitated Saints 2:41
11. They're Coming... 1:46
12. Black Velvet And Skulls Of Steel 3:19