Opis

Gdy myśli się o najważniejszych twórcach sceny umownie nazywanej britpopem (choć jak na „pop” zawsze ten nurt wydawał mi się trochę zbyt ciężki), to na myśl przychodzą przede wszystkim skonfliktowani tytani Damon Albarn (Blur) i Noel Gallager (Oasis) – choć ich rywalizacja, podobnie jak Beatlesów i Stonesów, była bardziej wytworem mediów niż stanem faktycznym – a w dalszej kolejności Jarvis Cocker (Pulp) i tandem Brett Anderson-Bernard Butler (Suede). W tym gronie jakoś ginie Richard Ashcroft, szef The Verve, a na pewno nie zasługuje na lekceważenie.
Jednym, acz niejednym, z koronnych dowodów talentu Ashcrofta jest oczywiście słynna „Urban Hymns” macierzystej kapeli. Może nie każdy zna jej pełną zawartość, ale większości nieobcy jest hit „Bitter Sweat Symphony” oparty na samplu z orkiestrowej wersji „The Last Time” autorstwa The Rolling Stones, dzięki czemu Mick i Keith długo zgarniali 100% tantiem za tę pieśń. Oczywiście nie po dobroci, lecz po długiej batalii sądowej wytoczonej przez ich wytwórnię ABKCO Records. Nie to, że Ashcroft użył spornego fragmentu bez zezwolenia, lecz pozywający przekonywali, że umowa miała dotyczyć krótszej próbki. Zemsta niesłynnego Allena Kleina (menagera wpierw Stonesów, następnie Fab4) była okrutna. Dopiero 5 lat temu sami Błyszczący Bliźniacy doprowadzili do wyłączenia swoich nazwisk, zrzekając się praw do niej na rzecz The Verve, czyli de facto Ashcrofta, który od tamtej chwili z powrotem figuruje jako jej jedyny autor.
Ale po „problematycznej” piosence mamy jeszcze tuzin innych. Wpierw udaną „Sonnet”, choć mnie od zawsze najbardziej wzruszała ballada „Drugs Don’t Work”. Wspaniała „Lucky Man” należy do tych pogodniejszych momentów dzieła. Po niej jest już trochę „hardo” i nieraz mam tak, że trudno mi „dociągnąć” album do końca. Wszak nie powiedziałem wcale, że ta płyta jest bez wad!
Ostatnio doszedłem jednak do wniosku, że bardziej mi po drodze z solówkami Ashcrofta niż dziełami zespołowymi, zwłaszcza pierwszymi trzema: „Alone with Everybody”, "Human Conditions”, „Keys to the World”, które nieraz już przewijały się przez nasze półki.

Utwory

A1. Bitter Sweet Symphony
A2. Sonnet
A3. The Rolling People
B1. The Drugs Don't Work
B2. Catching The Butterfly
B3. Neon Wilderness
C1. Space And Time
C2. Weeping Willow
C3. Lucky Man
C4. One Day
D1. This Time
D2. Velvet Morning
D3. Come On