Opis

Są zespoły, które rozsadzają czachę i miotą nas w pył i są też zespoły, które... unicestwiają je w drobny mak! Takim ciosem jest bez wątpienia DEMOLITION HAMMER, a już w szczególności ich debiut 1990 roku "Tortured Existence". Można grać thrash metal "na dziko" jak wczesna Sepultura czy też agresywnie i szybko nowoczesny Power Trip, ale mam wrażenie, że ta płyta łączy w sobie o wiele więcej niż agresję i dzikość. To thrashowy huragan niosący na swych barkach ogromną komórkę burzową, z gradobiciem wielkości piłki lekarskiej! Paaanie, co tu się dzieje! Ewidentnie panowie z Nowego Jorku brali garściami z rozwijające go się nurtu death metalowego, bo prócz kapitalne prędkości i rytmu, jest sporo technicznych zawijasów. Takie bomby jak m.in. otwierający album ".44 Caliber Brain Surgery" czy totalnie szalony "Infectious Hospital Waste" to wisienki na torcie tej kapeli i istny znak firmowy całego gatunku. Nie brakuje tutaj absolutnie niczego! Jeśli ktoś chce mieć nawałnice energii o nieokiełznanej sile i zacząć np. sobie ćwiczyć, jeździć na rowerze czy biegać - to POLECAM! Ja osobiście przy tej płycie nie czuje barier i granic. Każda trudność można pokonać mając u boku taką krystaliczną, muzyczną wściekłość u boku! 

Utwory

A1. .44 Caliber Brain Surgery
A2. Neanderthal
A3. Gelid Remains
A4. Crippling Velocity
B1. Infectious Hopital Waste
B2. Hydrophobia
B3. Paracidal Epitaph
B4. Mercenary Aggression
B5. Cataclysm