Opis
Niezmiernie rzadko sięgamy tutaj po ścieżki dźwiękowe. Może dlatego, że doprawdy nieczęsto rezultat jest na tyle wybitny, by zdołał obronić się samodzielnie i żyć długim życiem jako osobny byt? Uderzmy więc od razu w najwyższe tony, czyli muzyczną ilustrację do słynnego „Shafta”, klasyka kina blaxploitation. Dość powiedzieć, że jest to najlepiej sprzedający się album całego katalogu słynnej konkurencji dla Tomla Motown, czyli wytwórni Stax Records. Dodajmy, że w 2014 roku amerykańska Biblioteka Kongresu postanowiła włączyć ów album do krajowego rejestru nagrań za walory historyczne, kulturowe i estetyczne. Nie w kij dmuchał!
Sam przez wiele lat uważałem ten album za najlepszy soundtrack w dziejach. Dziś tak łatwo nie podjąłbym tej decyzji, ale nie wykluczam, że znów postawiłbym na tę pozycję. Dawny entuzjazm delikatnie opadł tylko dlatego, iż doszczętnie tę płytę zajechałem swego czasu. Czy było warto? Jasne, że tak!
Powinniście jednak wiedzieć, że ani jedna nuta tego arcydzieła… nie pojawia się w filmie! Isaac Hayes właściwą ścieżkę dźwiękową („film score”) zarejestrował wpierw z orkiestrą filmową w studiu Metro-Goldwyn-Mayer w Culver City w Kalifornii w ciągu 4 dni w połowie maja 1971 roku. Stwierdził jednak, że jeszcze lepiej wyjdzie, jeśli zaprosi do nagrań swoich sprawdzonych ziomków, toteż skrzyknął łączony skład zespołów The Bar-Kays i Movement do studia Stax w Memphis w stanie Tennessee. Tak naprawdę oba warianty są wspaniałe, ale faktycznie „Music from the Soundtrack” – jak wieści okładka – cechuje nieco więcej w(y)czucia, a brzmienie jest zdecydowanie bardziej mięsiste. To, co słyszymy w filmie, jest w porównaniu z albumem nieco bardziej suche i sterylne. Treść obu wersji też się mocno między sobą różni. Najbardziej skrajny przykład to „Do Your Thing”, który na płycie jest blisko 20min kolosem, podczas gdy na ścieżce dźwiękowej trwa niewiele ponad „radiowe” 3 minuty niczym zupełnie normalna piosenka. Są też znacznie roszady w kolejności. O ile „film score” ściśle trzyma się chronologii (zero zaskoczenia) o tyle płyta rządzi się własnymi prawami i „przymyka oko” na podmianki tu i ówdzie. Grunt, że dało to znakomity rezultat.
Domyślam się, że autor na potrzeby wydawnictwa musiał nieco się „streścić” i odrzucić mniej istotne fragmenty, skupiając się na tych najważniejszych, które łatwiej bronią się – stąd brak aż 7 indeksów, ale na ogół to są drobiazgi, niekiedy powrót do wcześniejszych motywów, jak to często w filmie bywa. Ale dostajemy coś w zamian: niepisaną regułą jest bowiem to, że niemal każdyt raczej zwarty motyw filmowy na płycie dostajemy w wersji rozszerzonej. Żałować można – a przynajmniej ja srodze ubolewam – że na OST zabrakło hipnotyzującego ponad 10-minutowego „Rescue” – opartego przede wszystkim na to skradających się, to potęgujących napięcie perkusjonaliach – połączonego z końcowym motywem. Dopowiadam sobie, że rekompensatą za ów brak jest wspomniana rozbuchana wersja „Do Your Thing”. W powszechnie dostępnej edycji znajdziemy zaledwie 3 piosenki w dosłownym znaczeniu – tytułowy motyw, klimatyczne „Soulsville”, „Do Your Thing” – reszta to już czyste instrumentale. Natomiast „Film Score” zawiera dodatkowo zaledwie dwuminutową „I Can’t Get Over Losin’ You” w kobiecym wykonaniu. (Ów „film score” najłatwiej dostać w wersji deluxe albumu, gdyby ktoś pytał).
Analizując tracklisty albumów nagranych przez Hayesa można byłoby stwierdzić, że najwyraźniej nie był zbyt płodnym twórcą, skoro tak często sięgał po cudze kompozycje. Jak zatem wytłumaczyć niniejszą erupcję talentu (Hayes figuruje jako wyłączny autor materiału)? „Shaft” dowodzi niebywałej wyobraźni tego nieodżałowanego artysty. Tu nie ma pudła, każdy motyw jest znakomicie poprowadzony. Zostaje tylko żałować, że tak rzadko artysta zadawał sobie podobny trud, skoro potencjalny rezultat mógł być równie wyśmienity.
Utwory
A1. Theme From Shaft 4:37
A2. Bumpy's Lament 1:49
A3. Walk From Regio's 2:22
A4. Ellie's Love Theme 3:15
A5. Shaft's Cab Ride 1:07
B1. Cafe Regio's 6:09
B2. Early Sunday Morning 3:47
B3. Be Yourself 4:27
B4. A Friend's Place 3:21
C1. Soulsville 3:47
C2. No Name Bar 6:09
C3. Bumpy's Blues 4:01
C4. Shaft Strikes Again 3:04
D1. Do Your Thing 19:38
D2. The End Theme 1:56