Profil przeto.pl na FacebookuProfil przeto.pl na Instagramie

Sandinista!

Kod katalogowy: 88985435071Kod kreskowy: 889854350710 ID produktu: 224328 s
Wytwórnia: Columbia
Wykonawca: Clash, The
Style: New Wave, Punk
Rok wydania: 2017
Data premiery: 2017-09-29
Nośnik: Vinyl Longplay 33 1/3
Sztuk w pudełku: 3
Dodatkowe informacje: MOV Transition Title
Stan: Nowa ?
Masz pytania? Skontaktuj się z nami - jesteśmy ekspertami w tym co robimy - pomożemy.
Zadzwoń 48 730 173 020 lub napisz do nas e-mail: sklep@maniakultury.pl

Stan magazynowy: dostępna
Wysyłka od 3 do 5 dni roboczych
Darmowa dostawa od 250 zł

Opis

The Clash wciąż uważam za najwybitniejszy zespół wprost wywodzący się z punka. Bez względu na to, co się mówi o „Cut the Crap” – nigdy nie nagrali złej płyty. Nikogo dwa razy nie trzeba zachęcać do mistrzowskiego, niemal bezbłędnego „London Calling”, ale jest jeszcze większy kolos, któremu warto się przysłuchać. Nawet jeśli wielu wskazywałoby go na ten najtrudniejszy w odbiorze album załogi. Kurt Cobain nawet się do tej kapeli zraził, ponieważ trafił mu się on na pierwszy ogień. Dlatego lepiej nie zaczynać od niej, ale dla wtajemniczonych powinna stanowić pożyteczną, pouczającą lekturę.
Epopeja zwana „Sandinista!” rozpoczyna się od jednego z najlepszych kawałków w całej historii The Clash. Na równi z „The Magnificent Seven” należałoby postawić „The Call Up”, ale z tego bogatego zestawu zdecydowanie najbardziej ukochałem pasjonujący cover Eddiego Granta „Police on my Back” (po raz pierwszy nagrany przez The Equals). Może nie znacie „Charlie Don’t Surf” wykonany przez obu liderów, toteż dobrze Wam radzę się z nim zapoznać. „The Sound of the Sinners” pewnie mogłoby zostać całkiem niezłym przebojem, gdyby ograbić go z bardziej punkowych komponentów i nieco wygładzić ostre kanty na potrzeby radiostacji.
Mick Jones jak zwykle wykonał mniej wiodących partii wokalnych, lecz jego utwory niezawodnie lśnią na tle przytłaczającej większości Joego Strummera (niezwykle przebojowe „Somebody Got Murdered” i „Up in Heaven (Not Only Here)”). „Ivan Meets G.I. Joe” to zaś jedyny przykład wokalu Toppera Headona na płycie The Clash. Paul Simonon wykonał z kolei „The Crooked Beat”, aczkolwiek w niewielu utworach słychać jego bas, ponieważ zajęty był kręceniem „Ladies and Gentlemen, The Fabulous Stains”. Zastąpił go Norman Watt-Roy z zespołu towarzyszącego Ianowi Dury’emu The Blockheads. Zresztą od gości aż roi się. Poszerzony skład instrumentalny – zwłaszcza o dęciaki – słyszymy niemal w każdym utworze tegoż przepastnego zestawu. No i standardowo mieszają tu gatunki, że aż miło. Najbardziej osobliwym, zupełnie niespodziewanym w gąszczu łobuzerskich gitarowych nagrań jest „Lose This Skin” napędzany przez skrzypce, które obsługuje Tymon Dogg. On zresztą tę pieśń śpiewa i brzmi zupełnie jak… gniewna kobieta.
Nie da się jednak ukryć – pewne cięcia mogłyby wpłynąć korzystnie na odbiór tego stanowczo zbyt długiego dzieła. Dobrnięcie do końca choćby czasowo nie jest najprostszym zadaniem, a zespół niestety wcale tego nie postanowił ułatwić. Ze znakomitej biografii Marcusa Graya „The Clash: Ostatnia załoga na mieście” wiemy, że uparli się, by zapełnić te trzy krążki winylowe, choć wcale nie mieli wystarczającej ilości materiału, lecz chcieli wkurzyć wytwórnię. Co za poroniony pomysł! Zwłaszcza jeśli od poprzedniego wydawnictwa nie minął nawet pełny rok. Stąd takie dziwactwa, które w normalnych okolicznościach spoczęłyby co najwyżej na stronach B albo kompilacji rzadkich, nieznanych nagrań a może jako byle jaki album, który miałby być dopełnieniem kontraktu ze znienawidzoną wytwórnią („One More Dub” będący przeróbką „One More Time” w wiadomo jakim stylu; autocover „Career Opportunities” zaśpiewany przez chłopięcy chór, a zwłaszcza „Mensforth Hill” będącym „Something About England” puszczonym… wspak!). (Nie licząc „Version City”) 6. strona dzieła, na którą składa się 5 ostatnich numerów, nie ma nawet odzwierciedlenia wewnątrz książeczki dołączonej do płyty, w której znajdują się teksty piosenek, ponieważ wieńczący całość „Shepherds Delight” jest utworem instrumentalnym, a trzy wcześniejsze utwory również stanowią dubowe interpretacje wcześniejszych utworów. Jednym słowem wrzucono tu wszystko, czym tylko można było wypełnić „czas winylowy”. Szkoda, że nie dorzucili udanego singla „Bunkrobber”…

Utwory

A1. The Magnificent Seven 5:28
A2. Hitsville U.K. 4:20
A3. Junco Partner 4:53
A4. Ivan Meets G.I. Joe 3:05
A5. The Leader 1:41
A6. Something About England 3:42
B1. Rebel Waltz 3:25
B2. Look Here 2:44
B3. The Crooked Beat 5:29
B4. Somebody Got Murdered 3:39
B5. One More Time 3:32
B6. One More Dub 3:34
C1. Lightning Strikes (Not Once But Twice) 4:51
C2. Up In Heaven (Not Only Here) 4:31
C3. Corner Soul 2:43
C4. Lets Go Crazy 4:25
C5. If Music Could Talk 4:36
C6. The Sound Of The Sinners 4:00
D1. Police On My Back 3:15
D2. Midnight Log 2:11
D3. The Equaliser 5:47
D4. The Call Up 5:25
D5. Washington Bullets 3:51
D6. Broadway 5:45
E1. Lose This Skin 5:07
E2. Charlie Don't Surf 4:55
E3. Mensforth Hill 3:42
E4. Junkie Slip 2:48
E5. Kingston Advice 2:36
E6. The Street Parade 3:26
F1. Version City 4:23
F2. Living In Fame 4:36
F3. Silicone On Sapphire 4:32
F4. Version Pardner 5:22
F5. Career Opportunities 2:30
F6. Shepherds Delight 3:25

skupplyt
darmowadostawa

Płatność i koszt wysyłek

DARMOWA DOSTAWA
Paczkomaty 24/7 InPost
od 250 zł lub od 5 przedmiotów w koszyku!

1. Poczta Polska:

a) paczka48 - 14,99 zł,
(czas doręczenia: 1-2 dni robocze),

b) paczka48 (pobranie) - 18,99 zł
(czas doręczenia: 1-2 dni robocze)
 

2. InPost

a) paczkomaty 24/7 InPost - 0,00 zł
(czas doręczenia: 1-2 dni robocze)
DARMOWA DOSTAWA od 250 zł lub 5 przedmiotów w koszyku

b) paczkomaty 24/7 InPost - 13,99 zł
(czas doręczenia: 1-2 dni robocze),

c) kurier InPost - 14,99 zł
(czas doręczenia 1-2 dni robocze),

d) kurier InPost (pobranie) - 18,99 zł
(czas doręczenia: 1-2 dni robocze)

 

 

Płatności online i płatności kartą (MasterCard, Visa) obsługiwane są przez spółkę PayPro S.A. ul. Kanclerska 15, 60-327 Poznań, NIP 779-236-98-87, REGON 301345068, Nr KRS 0000347935.

 

 

W przypadku wyboru płatności przelewem tradycyjnym prosimy o wpłatę na podane niżej konto:

Przemysław Wróbel Mania Kultury
42 1240 5471 1111 0011 2652 0281
(Bank Pekao S.A.)