Opis

Wobec Grzegorza Ciechowskiego mam emocjonalny stosunek jak do nikogo na polskiej scenie muzycznej. Choć żył jedynie 44 lata, jego dorobek nie jest aż taki skromny. A do tego z pewnością „niewąski” z artystycznego punktu widzenia. Tylko po co sięgnąć? Szkopuł w tym, że właściwie należy znać niemal wszystko, ale niektóre dzieła są równiejsze od pozostałych (wszak artysta chętnie zaczytywał się oraz inspirował prozą George’a Orwella). Na początek zajmijmy się Republiką.
„Nowe sytuacje” to tak żelazna klasyka, że nawet nie będziemy tutaj szerzyć banałów. Ograniczmy się do pożałowania wobec kolegów zza granicy kraju, że raczej nie mieli okazji poznać takiego majstersztyku. Oczywiście jest dziś Internet, który znacznie skraca (mentalny) dystans między krajami, ale łatwo wyobrazić sobie, jakie wrażenie mógłby – i powinien był – zrobić na Zachodzie. Niestety anglojęzyczna wersja legendarnego debiutu pod szyldem „1984” nie oddaje w pełni jego potencjału.
O ile w przypadku wielu artystów składanki największych hitów są mało istotne, o tyle Republika większość najważniejszych swoich numerów nie umieściła na długograjach, stąd istnieje moralny obowiązek posiadania w kolekcji również kozackiej składanki „1982-1985”.
Osobiście najczęściej wracam do krążka, który zwiastował powrót niemal niezmienionego składu (Pawła Kuczyńskiego zastąpił na basie Leszek Biolik). „Siódma pieczęć” była dziełem zespołu już kompletnie odmienionego i nie zyskało takiego rozgłosu (na jaki zasłużył) niczym przełomowy debiut ani nawet „Masakra”, dzięki której załoga zyskała szersze grono fanów skuszonych „Mamoną” i „Odchodząc”. Stąd właśnie „bergmanowskie” dzieło wciąż nie jest jeszcze dostatecznie osłuchane i wydaje się tam jeszcze sporo ciekawego do odkrycia.
Ale jeśli chcecie poznać Ciechowskiego od najbardziej gorzkiej strony, no to zainteresuje Was „Republika marzeń”, która była rozrachunkiem z zakończonym długoletnim związkiem Małgorzatą Potocką. Najwyraźniej na tyle bolesnym, że Ciechowski owe kompozycje porzucił prędko po wydaniu płyty. Bo faktycznie nie jest to najłatwiejsza rzecz w odbiorze, raczej zarezerwowana dla największych fanów artysty.
A tego, kto ma wszystko, w co GC osobiście maczał palce, mogą zainteresować interpretacje jego utworów w wykonaniu Kasi Kowalskiej lub Kwartetu Śląskiego.

Utwory

LP 1
Side A
1. Nowe sytuacje
2. System nerwowy
3. Prąd
4. Arktyka
5. Śmierć w bikini
Side B
1. Będzie plan
2. Mój imperializm
3. Halucynacje
4. Znak "="
5. My lunatycy
LP 2 – Maxi single
Side A
1. Kombinat
2. Gadające głowy
Side B
1. Układ sił
2. Sexy Doll