Opis

Coraz bardziej podoba mi się najnowsza płyta Pet Shop Boys, a jestem już po wielu odsłuchach. Co z tego, jeśli nie zawsze w pełni skupiony na owym zadaniu? A początkowe wrażenia były typowe dla tegoż duetu: brzmi jak stare, dobre PTS, jest dobrze, jest przyjemnie, ale wszystko takie podobne. Ale jak to często bywa w przypadku wartościowych rzeczy – im bliżej się przyglądamy bądź przysłuchujemy, tym więcej dobrego się odkryje. A może to tylko mózg się przyzwyczaił i nam tę przyjemność wmawia?
Zresztą tak akurat u mnie bywa, że bardziej przemawia do mnie średnio co druga ich płyta. Zasadniczo bliżej mi do tych bardziej melancholijnych, stonowanych niż do niektórych bardziej „łupankowych”. Stąd większy mój sentyment do smutnej „Fundamental” niż weselszej „Yes”; stąd słabość do bardziej śpiewnej „Elysium”, a większy dystans do mechanicznej „Electric”.  Ale dwie poprzednie akurat były bardziej dyskotekowe. O ile „Super” z 2016 zdołałem się przyjrzeć, o tyle „Hotspot” jakoś długo pomijałem, ale w tamtym pandemicznym roku 2020 wszystko stanęło na głowie. Niemniej, gdy wracam do niej teraz, to nie czuję takiej mięty jak do „Nonetheless”, w której szczęśliwie nie brakuje bardziej refleksyjnych fragmentów („A New Bohemia”), zaś bardziej uniwersalny „Loneliness” ma szansę stać się ich kolejnym szlagierem tandemu.

Utwory

A1. Loneliness
A2. Feel
A3. Why Am I Dancing?
A4. New London Boy
A5. Dancing Star
B1. A New Bohemia
B2. The Schlager Hit Parade
B3. The Secret Of Happiness
B4. Bullet For Narcissus
B5. Love Is The Law