Opis

Tim Buckley swą przygodę z fonografią zaczął – jako zaledwie 19-latek! – od zwyczajnego, momentami nader „rycerskiego” folku („Tim Buckley”), prędko jednak skręcając w bardziej ambitną jego odmianę (cudowna „Goodbye and Hello”). Następnie coraz bardziej dążył do jazzu oraz awangardy, czemu dał wyraz w serii niesamowitych płyt „Happy/Sad”, „Blue Afternoon”, „Lorca” i „Starsailor”. Doprawdy ciężko się raczyć taką muzyką w większych ilościach, ponieważ bezpośredni kontakt z czymś, co tak przekracza „ustalone reguły”, wymaga większego skupienia niż byle muzak w tle.

Jednak każda składowa tetralogii z nich w mniejszym lub większym stopniu była klapą finansową. I to jest na swój przewrotny sposób doprawdy imponujące, że ktoś, kto żył zaledwie 28 lat zdążył się artystycznie rozwijać w niesamowitym tempie, a następnie „pogubić” i podjąć dosyć sromotną próbę odzyskania utraconej popularności, bowiem po nieco dłuższej przerwie po wydaniu „Starsailor” powrócił kompletnie odmieniony. Eksplorował tym razem popularny wówczas obszar rhythm’n’bluesa, a w tekstach najczęściej poruszał pieprzne tematy, które zepchnęły wcześniejsze poetyckie ambicje na dalszy tor. Ale „Greeting from L.A.” to naprawdę porządna produkcja, choć kompletnie nie przystająca do żadnego wcześniejszego dzieła tego, bądź co bądź, barda. I to ona wyznaczyła drogę dla ostatnich dwóch.

W 1974 r. wydał aż 2 albumy: „Sefronia” oraz – czego nikt jeszcze nie mógł wiedzieć – pożegnalny „Look at the Fool”. Żadna wstydu artyście nie przyniosła, choć czuć, że wdzięczy się do publiczności. Można tylko zgadywać, czy gdyby nie kostucha, wróciłby do bardziej ambitnych klimatów, czy dalej próbował sił w muzyce czysto rozrywkowej. Bo dziś pamięta się przede wszystkim o jego wczesnych dokonaniach, a 3 ostatnie dzieła traktuje się z przymrużeniem oka jako przyjemną ciekawostkę. Bo trzeba przyznać, że to twórczość nieporównywalnie łatwiejsza i przyjemniejsza w odbiorze niż większość jego spuścizny. Dlatego obie z czystym sercem Państwu proponujemy. W ofercie mamy także inną propozycję dla wytrwałych zwolenników „starego Buckleya”: kompilację nagrań demonstracyjnych „Dream Belongs to Me”

Utwory

1. Look At The Fool 5:10
2. Bring It On Up 3:26
3. Helpless 3:18
4. Freeway Blues 3:10
5. Tijuana Moon 2:38
6. Ain't It Peculiar 2:34
7. Who Could Deny You 4:20
8. Mexicali Voodoo 2:23
9. Down In The Street 3:20
10. Wanda Lou 2:37