Opis

Pierwsze, co poznałem z repertuaru Joni Mitchell, to oczywiście sławetne „Blue”. Wiadomka, czwarty krążek to najczęściej wyróżniana pozycja w jej dyskografii. Dobrze pamiętam to zmieszanie, gdy zacząłem poznawać ją z nielegalnych (a jakże) plików przetransportowanych na ówczesny taniutki odtwarzacz mp3. Wówczas, uchem nieprzyzwyczajonym jeszcze do dokonań Kanadyjki, jej piosenki wydawały mi się dziwnymi, nieco zdeformowanymi kolędami wykonywanymi jakby nazbyt szybującym głosem, co, ogółem mówiąc, jawnie trąciło obciachem. Powolutku jednak, z każdym kolejnym przesłuchaniem (gdy kolejne albumy z urządzenia już przeleciały i rozpoczynała się kolejna *tura*) piosenki zyskiwały wyjątkowe piękno, co przecież nie zdarza się zawsze. Coraz głębiej więc wsiąkałem w jej zupełnie unikalne melodie.
Natomiast pierwszym dziełem, które poznałem z fizycznego nośnika, bardziej uważnie i bez zgiełku trójmiejskich ulic, była wcześniejsza pozycja z dyskografii: „Ladies of the Canyon”. Tu już droga do polubienia była znacznie łatwiejsza, bowiem album urzeka od pierwszych dźwięków. Do dziś to album Mitchell, który darzę zdecydowanie największym sentymentem. I na nic zdałyby się argumenty, że tamta czy inna płyta mogłaby być „obiektywnie” lepsza, ponieważ serce już oddałem trzeciemu krążkowi i to się już nie zmieni.
„Ladies…” to skromnie zaaranżowane (bez wyjątku akustyczne) perełki. Za główny podkład służy jedynie gitara i/lub pianino, niekiedy wzmocnione nienachalnymi perkusjonaliami (jak w największym *hicie* „Big Yellow Taxi”), z rzadka dęciakami i wiolonczelą (najwięcej dodatków jest w „Conversation”). W trackliście figuruje także nieformalny hymn „Woodstock” traktujący oczywiście o legendarnym festiwalu na farmie Maxa Yasgura w Bethel w stanie Nowy Jork z 1969 roku, na którym artystka miała wystąpić, lecz była zmuszona odmówić przez wcześniejsze zobowiązania wobec występu w telewizji. Co ciekawe, pojawienie się w obu miejscach nie stanowiło problemu dla grupy Crosby Stills And Nash, którzy zresztą rok później przerobili ów utwór (co odbiło się generalnie większym echem) na słynnej pierwszej płycie z Neilem Youngiem „Deja Vu”.

Utwory

1. Morning Morgantown
2. For Free
3. Conversation
4. Ladies Of The Canyon
5. Willy
6. The Arrangement
7. Rainy Night House
8. The Priest
9. Blue Boy
10. Big Yellow Taxi
11. Woodstock
12. The Circle Game