Opis

W 1997 r. „Come My Fanatics” zdefiniowało na dobre czym jest połączenie stonera z doom metalem, otrzymując tytuł jednej z najcięższych płyt lat 90. Pięknie się to dzieło starzeje, bo po prawie 30 latach nadal ma się wrażenie, że jest to coś z zupełnie innej ligi, zwłaszcza jeśli chwyci się za debiut Wizardów, w którym nie brak psychodelii czy charakterystycznego ciężaru, aczkolwiek jest to jakieś 20 ton lżejsze. Załączając płytę, na starcie otrzymujemy przepotężny cios w postaci „Return Trip”, który przez 10 minut utrzymuje nas na głębokości równej Rowu Marjańskiego. Im dalej w las, tym lżej nie jest, bo ”Wizard in Black” czy „Doom Mantia” pozostawiają po sobie zgliszcza jak po wybuchu atomówki, tyle że…osmolonej, narkotycznej i niebywale ślamazarnej. Nieco inaczej jest z utworem „”Ivixor B/Phase Inducer”. Tutaj prócz mocnych gitar, pojawiają się zgrabne kombinacje różnych „kosmicznych” dźwięków, z domieszką orientu i strzępkami zniekształconych głosów. „Solarian 13” to swoista sztuka budowania horrorowego napięcia z duchem lat 70 i kapitalnym riffem z pod szyldu Tony’ego Iommi’ego – genialnie się tego słucha na dobrym odtwarzaczu! Trans i wtopienie w fotel na 50 minut – jeśli tego czasem potrzebujecie to gorąco polecam „odmóżdżyć” i przenieść się po ciężkim dniu pracy, na zupełnie inną planetę z „Elektrycznym Czarodziejem” dołączając krok po kroku do jego fanatyków…

Wydanie, które oferujemy posiada również dwa bonus tracki – „Demon Lung” oraz „Return to the Son of Nothingness”. Oba utwory zostały dołączone do reedycji w 2006 r.

Utwory

1. Return Trip 10:03
2. Wizard In Black 8:14
3. Doom Mantia 9:49
4. Ivixor B / Phase Inducer 8:48
5. Son Of Nothing 6:44
6. Solarian 13 8:00
. Bonus Tracks
7. Demon Lung 5:53
8. Return To The Sun Of Nothingness 6:38