Opis

Spokój, ukojenie, dostojność, pasja, mrok – to epitety, które nasuwają się przy odsłuchu „Above”. Ośmielę się rzec, że tak wybitnego dzieła nie nagrał Pearl Jam, Screaming Trees ani Alice In Chains, z których wywodzą się członkowie supergrupy Mad Season. I firmuje je znakomita okładka, która zdradza, że Layne Staley miał talent nie tylko do śpiewania.
Niespiesznie rozwijający się opener „Wake Up” to bodaj najbardziej reprezentatywny, esencjonalny dla całości utwór. Brzmi jak wprowadzenie do ceremonii, choć nie wiadomo, co właśnie będziemy za chwilę celebrować. Być może wyjście z nałogu, ponieważ panowie poznali się na odwyku. To, że Layne Staley nie wytrwał, bo wcale nie zamierzał rzucać używek, to inna sprawa…
Mocniejsze przyłożenie oferuje już drugi track „X-ray Mind” z plemienną partią bębnów. Czystym, dyskretnym, choć nie do końca oczywistym, niełzawym pięknem najjaśniej świeci cudowna, wytypowana na singiel ballada „River of Deceit”, której towarzyszył równie nastrojowy, czarnobiały teledysk.
Jedynie dosyć trywialny bluesior „Artificial Red” niczego fajnego ani unikalnego do albumu nie wnosi. Jego rolę spełnia kolejny utwór i to o niebo lepiej. „Lifeless Dead” to najfajniejszy z albumowych „rockerów” z tym swoim wciągającym riffem… Najbardziej zaś zwyczajnym, a zarazem chwytliwym kawałkiem jest „I Don’t Know Anything”, który został wytypowany na drugi singiel. Staley – zapewne twórca riffu – udziela się tu również instrumentalnie.
Trzeci singiel. Choć nieodżałowani Staley oraz Mark Lanegan stworzyli charyzmatyczny duet wokalny („jedyny prawdziwy” na albumie, gdyż w „I’m Above” śpiewają unisono) w „Long Gone Day”, ale największe laury powinien otrzymać perkusista Barrett Martin, który niemal samodzielnie przygotował knajpiany, lekko jazzujący podkład.
Na koncercie z teatru Moore kojący finał albumu w postaci eterycznej „All Alone” niemal niepostrzeżenie przechodzi w pasjonujący „November Hotel” i wyszło to piorunująco. Na płycie utwory sąsiadują ze sobą w odwrotnej kolejności i również ma to sens, że po „apokalipsie” słyszymy „krajobraz po bitwie”. Nie ma to jednak większego znaczenia – byle żadnego elementu perfekcyjnej układanki nie pominąć.

Utwory

1. Wake Up 7:38
2. X-Ray Mind 5:12
3. River Of Deceit 5:04
4. I'm Above 5:44
5. Artificial Red 6:16
6. Lifeless Dead 4:29
7. I Don't Know Anything 5:01
8. Long Gone Day 4:52
9. November Hotel 7:08
10. All Alone 4:12