Opis

Lubicie zapewne się w pełni wyciszyć i oddać się jakiemuś onirycznemu odlotowi. Przenieść się choćby na chwilę "gdzieś indziej" myślami, byleby się nie spieszyć, nie myśleć i nie martwić się. Taki zestaw atrakcji na spokój duszy, daje nam najnowszy album zespołu KALANDRA. Norweska ekipa wydała w zeszłym miesiącu swój trzeci LP i kontynuuje obraną wcześniej ścieżkę melancholijnego, nordyckiego folku. Pomimo nieco popowego brzmienia, muzycy nie skronią od elektrycznych gitar i soczystych bębnów. Oczywiście ponad to wszystko mocno odznacza się wokal Pani Katrine Stenbekk i to ona tworzy iście baśniowy klimat. Art pop/ rock wymieszany z chłodem i magią nordyckich krain, wsadza nas w kajak i wyprowadza na środek fiordów, wśród wspaniałych widoków właściwie od pierwszych dźwięków - i to wszystko u siebie w salonie w domowym zaciszu! Kalandre widziałem też w lipcu w Operze Leśnej w ramach gigu grupy Heilung i szczerze powie, że idealnie wjeżdża ten band na żywo. Jest magicznie, spokojnie ale i też potrafi być przebojowo, co nie zawsze jest takie oczywiste w tych klimatach muzyki. Szczerzę polecam odlecieć, chociaż na chwilę od trudów codzienności.

Utwory

A1. I Am
A2. Untie The Knot
A3. Are You Ready?
A4. The State Of The World
A5. Bardaginn
B1. A Life Worth Living
B2. I'll Get There One Day
B3. Hytta
B4. Segla
B5. I Remember A Time