Opis

To już czwarta rocznica śmierci jednego z moich pierwszych rockowych idoli Eddiego Van Halena. Był to wówczas pierwszy mój gitarowy hero, z boskim artefaktem o nazwie "Frankenstrat", na którym naparzał kosmiczne riffy. Miałem totalnego fioła na punkcie charakterystycznej sygnatury tej gitary - czarno-biało-czerwone chaotyczne pasy tworzące psychodeliczną mozaikę (nawet kiedyś znalazłem krawat i buty z tym wzorem haha). Van Halen to też pierwszy hard rockowy zespół jaki poznałem. Pokazał mi go mój ojciec poprzez kultowy film "Powrót do Przyszłości". Powiedział wówczas "O, Van Halen! Uff to jest ciężkie granie!" i mnie to z automatu zaintrygowało, bo wówczas ojciec nie słuchał zbyt mocnych klasyków rockowych. Wcześniej nieświadomie Van Halen towarzyszył mi  podczas... Oglądania skoków narciarskich. Każdorazowo jak czekałem na zawody Pucharu Świata, żeby zobaczyć jak Małysz gniecie kolejny raz konkurencję, studio w TV otwierał utwór "Jump"! Można śmiało stwierdzić, że dla 9-letniego mnie, był to zespół, na którym się niejako wychowywałem, będąc tego w pół świadomy. Od "Jump" się właśnie zaczęła się moja przygoda z EVH. Utwór gości na albumie "1984" z tegoż roku, który zawiera też inne hiciory jak m.in. "Hot For Teacher". Ta otwierająca perka i wprowadzający riff rozsadzał mi łeb za każdym razem! Do dzisiaj jest to mój ulubiony utwór tego zespołu. "Panama" była kolejną perełką, którą z zapartym tchem słuchałem i śledziłem na raczkującym wtedy YouTube w jaki sposób Eddie to gra. "Top Jimmy", "I'll Wait" czy "Drop Dead Legs" też często gościły u mnie na liście, ale szczerze przyznam, że "Hot For Teacher" zbiera tutaj cały blask. Zamykający "House of Pain" najmniej mi wchodził, ale po czasie uważam że to bardzo dobry i treściwy kawałek.

Utwory

1. 1984 1:07
2. Jump 4:04
3. Panama 3:31
4. Top Jimmy 2:59
5. Drop Dead Legs 4:13
6. Hot For Teacher 4:42
7. I'll Wait 4:41
8. Girl Gone Bad 4:33
9. House Of Pain 3:18